Wiara, wierność, wytrwałość.... Kiedy zatrzymamy się nad objawieniem zapisanym w Apokalipsie to dostrzeżemy, że takiej postawy w relacji do siebie żąda od nas Bóg. Dlaczego? W miłości trzeba mieć świadomość całkowitego i uczciwego odniesienia do osoby kochanej. To czyni naszą więź wiarygodną, autentyczną. Tak jak w miłości ludzkiej pragniemy uczciwej i konsekwentnej w swych deklaracjach postawy osoby kochanej, tak i w więzi z Bogiem, który jest samą Miłością i wiecznym kochaniem.
W tych ostatnich dniach, godzinach kończącego się roku liturgicznego przeniknijmy naszą codzienność i pamiętając o słowach Apokalipsy: "bądź wierny aż do śmierci a otrzymasz wieniec życia" zapytajmy się siebie jak jest z tą naszą wiernością w zobowiązaniach, deklaracjach i wymaganiach wiary. Bo może się okazać, że Bóg staje się tylko kolejną zabawką, pluszowym misiem, po którego sięgamy gdy nam smutno.... a taka zabawa może nieść ze sobą rozczarowanie.
***
Jak wierny jestem Panie w mej wielkiej niewierności?
Czy umiem dźwigać łaskę Twej bezgranicznej ufności?
Niech promień Twej miłości osuszy moje bagno
a wtedy wszystko inne pokona mą bezradność.
***