środa, 9 września 2009

Bóg jest radością

Kiedy patrzę i słucham napotkanych ludzi dochodzę do wniosku, że zapomnieliśmy o czym Pan Jezus mówił na Górze Błogosławieństw. Ciągle narzekamy, uskarżamy się na trudy życia, a uśmiech zniknął z naszych twarzy. Pesymizm zjada nas od środka. Co się dzieje?
Przecież Jezus wiedział, że życie człowieka nie jest łatwe. Widział i przeżywał ubóstwo, cierpienie, głód, nawet ludzką nienawiść, a mimo to wzywał: "Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie". Takie było Jego orędzie, wezwanie, które dotyczy naszej codzienności. A my? Chyba o tym zapominamy. Ciągle biegniemy za przyjemnością, która jest ulotna i czujemy głód prawdziwego szczęścia. Prowadzi to do zniechęcenia, rozżalenia i smutku. Zapominamy o słowach św. Franciszka, który w wielkiej prostocie i radości ducha mówił: "Żyjcie zawsze radością. Ta radość tryska z czystości serca i wytrwałości w modlitwie".

Zachęcam do większego optymizmu. Przecież ciągle czekamy na największą nagrodę, którą odbierzemy w Niebie. Oj, będzie się działo. Bądźmy apostołami tej prawdy przez nasz uśmiech i wzajemną życzliwość.

Myśl do medytacji:
"Pierwsze moje apostolstwo to apostolstwo pogody ducha, świętej radości".

Wydarzenia:
Dziś dzień upłynął pod znakiem gimnazjum. Katecheza, spotkania z młodzieżą i nowe wyzwania. Nie będzie czasu na nudę. Wieczorem odbyło się spotkanie katechetów - plan duszpasterski na nowy rok ustalony.

Intencje:

  • o radość serca i pogodę ducha;

  • za naszą "Przystań" - o błogosławieństwo na dobry początek;

  • za przeżywających trudności - o światło nadziei;