niedziela, 24 stycznia 2010

Jaka ta młodzież?

Ostatnio zostałem "dopadnięty" i "dociśnięty do muru". Postawiono mi kilka pytań na temat naszego duszpasterstwa i młodzieży. Oto kilka luźnych refleksji.


-Jak się zaczęła Księdza praca z młodymi ludźmi?

Praca z młodzieżą rozpoczęła się już w trakcie seminarium. Po pierwszym roku studiów wyjechałem z kolegami na rekolekcje do Taize. Później jako klerycy pomagaliśmy w organizowaniu rekolekcji akademickich dla wrocławskich studentów, uczestniczyliśmy w młodzieżowych cotygodniowych spotkaniach w duchu Taize, jeździliśmy po parafiach naszej diecezji z występami muzycznymi i teatralnymi oraz przygotowywaliśmy powołaniowe dni skupienia dla młodzieży męskiej.

Już jako wikariusz parafialny zostałem mianowany opiekunem scholki. Rozmawiając z zaangażowanymi w nią ludźmi postanowiliśmy zorganizować coś więcej - i tak się zaczęło...


-Skąd się wzięła nazwa duszpasterstwa prowadzonego przez Księdza i co ona oznacza?

Samo duszpasterstwo jest owocem spotkań z młodymi naszej parafii i odpowiedzią na ich pragnienia i postulaty. Dodatkowa motywacja pojawiła się w moim sercu podczas mojego pobytu w Medjugorje i tam ukształtowała się jego wizja.

Nazwa - "Przystań" ma być zachętą do zwolnienia i zatrzymania się nad podstawowymi, głównymi problemami ludzkiego życia i wiary, a także ma oznaczać miejsce pełne spokoju i wyciszenia od zgiełku tego poplątanego często świata.

-Jakie szanse niesie młodym ludziom działalność takich duszpasterstw?

Po pierwsze pomaga pogłębić wiarę, nawiązać relację z Bogiem, ale i drugim człowiekiem. Prowadzi to do tego, że młody człowiek potrafi i chce identyfikować się z Kościołem: „ja też jestem członkiem Kościoła Katolickiego”.


-Co ”oferuje” Przystań młodym ludziom?

1. spotkania grupy teatralnej i scholi - możliwość odkrywania i rozwijania talentów;

2. spotkania grupy biblijnej, modlitewnej i oazowej - to czas pogłębiania i budowania wiary;

3. wspólne akcje pomocy innym ludziom, wyjazdy na wycieczki i górskie rajdy - pomoc w budowaniu relacji z bliźnim oraz wrażliwość na drugiego człowieka;



-Jaką ma ksiądz wizję integracji młodzieży w parafii?

Zawsze podkreślam, że "Przystań" jest duszpasterstwem młodzieży, a więc to młodzi, którzy tu przychodzą są odpowiedzialni za to dzieło - za jego funkcjonowanie, rozwój. To oni mają stać się apostołami, którzy wyjdą do innych (w obecnych czasach nie jest łatwo nam kapłanom trafić do pewnych grup osób). Dzięki takiemu zaangażowaniu świeckich udaje się ich zintegrować - mają wspólny cel, zadania, które uczą ich być ze sobą, wspólnie rozwiązywać problemy.

Bardzo ważny jest w tym wszystkim aspekt duchowy - to grupa modlitewna jest sercem naszego duszpasterstwa.

-Jakie są niebezpieczeństwa dla młodego pokolenia w naszej Ojczyźnie?

Niestety młodzi ludzie bardzo często popadają w pesymizm - jest to owoc frustracji naszego społeczeństwa, które po upadku komunizmu nie potrafi zrealizować zamierzonych pragnień. Kolejny problem to brak umiejętności życia z innymi, brak odwagi w podejmowaniu ważnych i odpowiedzialnych decyzji oraz brak konsekwentnego wypełniania powierzonych zadań czy zobowiązań (to owoc bezstresowego wychowania). Wszystko to prowadzi często do bezcelowości ich życia - nie widzą sensu swojego istnienia, nie czują się potrzebni.

-Co jest ważne dla współczesnego młodego człowieka ?

Myślę, że nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi. Ile ludzi tyle pragnień. Jedni szukają celu i sensu swego życia, inni pragną się dobrze zabawić, a jeszcze inni żyją w totalnej obojętności.

-Czy powinna istnieć jakaś więź miedzy biskupem a młodzieżą, jeśli tak, to jak ona powinna wyglądać, w czym się przejawiać?

Więź jest bardzo potrzebna. Trzeba jednak być świadomym, że ze względów oczywistych nie jest to łatwe - Biskup nie ma możliwości bezpośrednie spotykać się z każdym mieszkańcem diecezji. Dlatego posyła do parafii kapłanów, którzy są jego reprezentantami. Jednak potrzeba spotkań z samym biskupem - choćby okazyjnych. Dobrą formą są organizowane w naszej diecezji dni młodych, pielgrzymki, czy spotkania podczas wizytacji parafii.

-Czy dzisiejsza młodzież jest tą samą młodzieżą, co za pontyfikatu Jana Pawła II, Jaka jest postawa młodego człowieka w relacji do nauczania papieskiego?

Zbyt krótko pracuję z młodymi aby to ocenić. Myślę jednak, że za mało czasu minęło od śmierci papieża by można było oceniać czy młodzi się zmienili. Trzeba przyznać, że fascynują się jego osobowością, dobrocią czy gestami, jednak znajomość jego nauczania jest znikoma - i tu mamy pole do popisu.



-Dla młodych ludzi śmierć jest czymś abstrakcyjnym. Nie mają jeszcze poczucia jej nieuchronności i nikt ich nie nauczył, jak towarzyszyć umierającym. Kiedyś przy łożu konającego zbierała się cała rodzina, dzieci żegnały się z odchodzącymi dziadkami, pomagały stroić trumnę, modliły się przy niej. Dziś śmierć została odarta z sacrum i wepchnięta za szpitalny parawan. Czy jest szansa, żeby ci młodzi przywrócili jej godność?

Nie zgodzę się z tym, że śmierć jest dla nich czymś abstrakcyjnym. Przecież żyjemy w czasach, które są "cywilizacją śmierci" - wystarczy obejrzeć taki czy inny film, wiadomości. Bardzo często rozmawiam z młodymi na temat przemijania - i to właśnie z ich inicjatywy. Trzeba jednak przyznać, że gubi się pewna tajemniczość śmierci, jej sacrum. Dochodzi do tego, że żyjemy w czasach "pornografii śmierci". A szansa na odwrócenie tego jest zawsze - potrzeba tylko cierpliwości i otwartości.

- W jaki sposób tłumaczyć dzisiejszej zbuntowanej młodzieży wartości ewangeliczne oraz stanowisko Kościoła odnośnie np. środków antykoncepcyjnych?

Nie ma gotowych recept. Ile ludzi tyle sposobów docierania z Ewangelią - indywidualna praca. Zakończyły się czasy masowej ewangelizacji.

Najpierw jednak należy młodym przedstawić Boga jako Ojca, który kocha, a Kościół jako wspólnotę otwartą na człowieka i zatroskaną o jego dobro. Jeżeli tu wzrośnie zaufanie wtedy wymagania będą inaczej przyjmowane.

-Czego by sobie Ksiądz życzył w pracy z młodzieżą?

Najpierw ducha modlitwy i pokory, aby pamiętać, że wszystko jest łaską od Boga.

Także tego bym potrafił wiązać ludzi z Bogiem a nie tylko z sobą, ponieważ duszpasterz młodzieży nie może być "gwiazdorem" lecz świadkiem wiary.

Moim pragnieniem jest takie uformowanie młodych ludzi, aby byli "ambasadorami Jezusa", swoistymi liderami Kościoła, którzy otworzą innych na Jego działalność.